Złote wyspiarskie słońce

To, co zobaczyłam na wczorajszym wyspiarskim spacerze zdecydowanie zasługuje na specjalną uważność. Popołudniowe słońce ogrzewało czule lokalne klify i nie mogłam oderwać od tego wszystkiego oczu. Aż raziło. Tutaj krajobraz przeobraża się jak chce, udowadniając, że świat bawi się ze słońcem w najlepsze. Takie światło nie zdarza się często. Były to tak przyjemne odcienie, wpadające w złoto, że siedziałam na ławce jak zahipnotyzowana. W zimowym płaszczu, grubych rękawicach i wełnianej czapce. Zimno wokół wcale mi nie przeszkadzało. Polecam ten rodzaj transu. Czyste, oceaniczne powietrze, promienie na twarz plus spowolniony wdech i wydech. Viva złote słońce na Vestmannaeyjar!

Poniżej znalezisko z czarnej, wulkanicznej plaży. Naturalny, gąbczasty hatifnat przyczepiony do muszli. Nowy dekor jak się patrzy. I ja z zażółconą słońcem twarzą. Heya. 

IMG-8502
IMG-8478

Na koniec cichy, jako że elektro, prom wciskający się spokojnie w słońce. Słychać tylko wiatr.

4+

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *