Blu Lagoon i spółka

Odwiedzili mnie ostatnio przyjaciele. Wymieniam z imienia i nazwiska, bo domagali się tego mocno. Katarzyna Ładny i Tomasz Indyk. W skrócie Kasia i Tomek. I wiecie co? Było czadowo.  Przypomnieli mi czemu znalazłam się na Islandii. Zachwycili się nią na nowo i świeżo. Wleźli na wulkan i podjechali pod lodowiec. Jedno drugiemu założyło lodowy pierścionek …

Blu Lagoon i spółka Read More »

Sycylijski vanlife

Podbiliśmy kolejną włoską wyspę. Legendarną Sycylię. Zrobiliśmy to w nowym, ciekawym stylu, i w nowym, podpimpowanym vanie. Przez miesiąc okrążaliśmy ją razem z naszymi kolegami z aroundthecraft.  Wynieśliśmy tym samym standard vanlife’owego podróżowania na nieznane nam wcześniej poziomy. Połączyliśmy siły, uderzyliśmy ze zdwojoną mocą, mieliśmy wszystkiego więcej, w tym wygody i spostrzeżeń. Wiecie jak to …

Sycylijski vanlife Read More »

Oda do basenów

Przyznaję to otwarcie i z dumą. Jestem uzależniona od basenu, a pływanie to chyba mój ulubiony sport. Tak się składa, że Billy za dzieciaka trenował w klubie pływackim Orka Grudziądz. Przypadek? Nie sądzę. Oboje czujemy się jak ryby we wodzie, chociaż skoki z wysokich trampolin dalej nas trochę przerażają. Szczególnie mnie.  No to zgadnijcie co? …

Oda do basenów Read More »

Białe obłoki

Powracam z piękną historią. Jesteśmy nadal na Islandii, a konkretniej na wyspie Heimaey, archipelag Vestmannaeyjar. Było już o maskonurach, które są symbolem tego miejsca. Teraz będzie o wielorybach, bo być tutaj i nie odwiedzić akwarium Sealife Trust po prostu nie wypada. Aktualnie to szczelnie zamknięte koronawirusem i zimą miejsce. Dostaliśmy się doń dzięki kontaktom, które …

Białe obłoki Read More »

Eg lifi og per munud lifa

Eg lifi og per munud lifa- Żyję i będę żył- wyczytałam na bramie wyspiarskiego cmentarza. Islandczycy nie odpuszczają łatwo, drogę do wieczności oświetlają sobie kolorowymi krzyżami.  Ja zawsze lubiłam polskie, listopadowe święto zmarłych. Za dzieciaka było to dla mnie duże wydarzenie towarzyskie. Na beskidzkiej wsi, pod rękę z kuzynkami, spacerowałam wzdłuż cmentarnych alejek, wkładałam palce …

Eg lifi og per munud lifa Read More »

Świąteczna elektryka na Islandii

Islandczycy nie szczypią się w tańcu i idą w święta na całość. Mają energię geotermalną i nie wahają się jej używać. Rozświetlają miasto w surowym, drucianym islandzkim stylu. Najbardziej szaleją zakłady pracy, głównie fabryki rybne, które w zdobieniach nie mają sobie równych. Komin przeobrażą w świecę, a płot rozpalą jak adwentowy świecznik. Potrafią pięknie skomponować …

Świąteczna elektryka na Islandii Read More »

Złote wyspiarskie słońce

To, co zobaczyłam na wczorajszym wyspiarskim spacerze zdecydowanie zasługuje na specjalną uważność. Popołudniowe słońce ogrzewało czule lokalne klify i nie mogłam oderwać od tego wszystkiego oczu. Aż raziło. Tutaj krajobraz przeobraża się jak chce, udowadniając, że świat bawi się ze słońcem w najlepsze. Takie światło nie zdarza się często. Były to tak przyjemne odcienie, wpadające …

Złote wyspiarskie słońce Read More »

Zakręcona jak rogalik

Wśród najciekawszych frigańskich łowów muszę wyróżnić tę oto puszkę. Puszkę, co zawiera w sobie elegancko skręcone ciasto na croissanty. Po raz pierwszy widziałam takie cudo, a zabawa z nim to jak powrót na szkolną plastykę.  Najpierw wykręcasz ciasto z obrotowej puszki. Wow. Potem rozwijasz je jak modelinę. Jako, że ciasto jest już wstępnie pocięte na …

Zakręcona jak rogalik Read More »

Sardyńskie smaki

Plaża, okolice Alghero Na Sardynii staramy się jeść lokalnie. Obiecujemy sobie codziennie więcej owoców, warzyw i ryb. Kończy się różnie, bo czasem ciężko odmówić sobie focacci w stylu sardo albo lodów pistacjowych. Tych liżemy ile wlezie. Na sąsiadującym z Sardynią archipelagu La Maddalena, gdzieśmy wybrali się promem (przeprawa z Sardynii trwa 20 minut) udało nam …

Sardyńskie smaki Read More »

Na co gapić się na plaży? Sardynia welcome to.

Oto jesteśmy. Już od pięciu dni i nocy na Sardynii w trybie plażowo-podróżniczym, lub inaczej szlakiem plaż. Turystyka w poszukiwaniu brązatury, jak mawia Billy.  Prom do miasteczka Olbia na północy Sardynii wzięliśmy początkiem czerwca. Była to przeprawa nocna i mocna. Z Civitavecchia, gdzieśmy zjedli pożegnalną pizzę w knajpie portowej z Emilą i Markiem z aroundthecraft (Sprawdźcie ich …

Na co gapić się na plaży? Sardynia welcome to. Read More »